Gdy tylko stopniał śnieg, rozpoczęłyśmy przygotowania
do rundy jesiennej w formie oczywiście meczów sparingowych.
Rozegrałyśmy oficjalnie dwa takie mecze.
KS Włókniarz Białystok – Kadra Podlasia U-16 1:3 (bramka: Julia Borowska)
Wynik, którego przed meczem na pewno nikt się nie spodziewał, ale patrząc na przebieg całego spotkania jak najbardziej słuszny. Grałyśmy wolno, ociężale i bez ambicji. Może to nieco usprawiedliwiać fakt, iż nie zagrałyśmy w optymalnym składzie, ale bez wątpienia takie wpadki już nie powinny nam się przytrafiać. W przeciwnej drużynie grała Patrycja Kryńska.
Promień Mońki – KS Włókniarz Białystok 5:4 (bramki: Julia Borowska x2, Julia Szawkało, Joanna Krawiec)
Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, ale niestety ostateczny wynik niekorzystny. Jednak to niewątpliwie dobry prognostyk przez zbliżającymi się potyczkami ligowymi. Dotychczas drużyna z Moniek wydawała się nie do ugryzienia, a teraz na pewno w najbliższych starciach nie jesteśmy bez szans.
Poza tymi meczami miałyśmy też okazję do sprawdzenia formy chłopaków z naszego klubu (roczniki 2000,2001), ale niestety nie wypadłyśmy dobrze. Uczestniczyłyśmy też w zakończeniu sezonu halowego zespołu z Bielska Podlaskiego, który występował w lidze futsalowej. Wynik także nie był dla nas przychylny, ale usprawiedliwia nas na pewno mniejsze doświadczenie z gry na hali niż u rywalek. Mimo niekorzystnych rozstrzygnięć meczów sparingowych jesteśmy dość optymistycznie nastawione do zbliżającej się rundy wiosennej, bo nie oszczędzamy się na treningach i wiemy, że ciężka praca przyniesie efekty.